Recenzja: MadMajk „Wartości system”
Obecny od wielu lat na scenie, pochodzący z Węgorzewa – MadMajk znany był głównie z działalności w sound sytemie Singledread, który założył ze swoim bratem Malikiem. Szerzej na świat wypłynął biorąc udział w składance „Polski Ogień” (2006), na której wraz z Olą Manolą wykonał numer „Strach”.
Składanka była wspólnym projektem dwóch wytwórni Tam Tam Records i niemieckiej Germaican, przy czym riddimy na płytę wyprodukowała ta druga. Całość produkował absolutny profesjonalista – Pionear, a współpraca z nim wywindowała rodzimych artystów oprawiających reggae – dancehall na tzw. wyższy level. MadMajka również.
Wcześniej MadMajk udzielał się w rożnych projektach (m.in. działał w zespole Buagan Mistrzów, z którym ma dwie płyty na koncie oraz współpracował z artystami z Polski i z zagranicy m.in. Grubson, Junior Stress, Sokół&Pono, Marika, NDK, DJ Frodo, Marian Wielkopolski, KaCeZet, Auer, Wayne Lotek (UK), Big Famili (Martynika).
Artysta skumulował własne pomysły na piosenki i poczuł się gotowy na nagranie swojej solowej płyty. Tak powstał „Wartosci System” – wydany w październiku 2013 roku nakładem wytwórni Fonografika. Nad materiałem pracował przez 2 lata.
O jego talencie i wszechstronności świadczy fakt, że sam jest również autorem muzyki, albowiem na 12 kompozycji na płycie skomponował muzykę do 5, a więc niemalże połowy. Mało tego do współpracy zaprosił uznanego producenta Auera – który skomponował 4 utwory na krążku. Swoją cegiełkę dołożyli Marek Dreadsquad Bogdański („Bądź obok mnie”, z gościnnym udziałem Gosi Janek) oraz Kapitan Kacezet (muzyka do „King of Life”).
Jeden z rytmów (Vitamine Riddim w utworze „Badman”) dał na płytę producencki duet Dub Akom z Francji. Muzyk zaprosił do niej również wyśmienitych gości. Na trackliście znaleźli się: Marika, KaCeZet, Solo Banton (UK), King Kalabash (Martynika), Baron Black (Martynika), i Gosia Janek.
Po Intro wchodzi niesamowity rytm Auera („Gram”) – który nazwał bym “reggae stepem” – czuć w nim powiew nowoczesnych trendów. W dubowym „Do what you got to do” nawijki MadMajka zmysłowo przeplatają się z zaśpiewami Mariki i Solo Bantona.
W oldschoolowym „Wartosci system” zachwyca mnie gitara, i chórki. Każdy, kto chwytał kiedyś za majka pośpiewa razem z Madem – „mikrofoon on jest dany mi dany mi – mikrofoon w mojej krwi mc – w mojej krwi mc”.
A gdyby ktoś chciał potańczyć, nóżki same zaczynają chodzić przy takich hitach jak „Famili” (świetne chórki Niny Kozieradki) czy „Balalanga”, w której czuć klimat Ibizy, gdzie w sezonie przez ostatnie 2 lata artysta pracował u Fisha Selectora w Global Reggae Barze.
W utworach „Badman” i „Rythm of life” – goszczą członkowie załogi Big Familli z Martyniki – a wiec Baron Black i King Kalabash.
W „Badmanie” wspomaga ich dodatkowo Kacezet – bardzo skoczny i przyjemny numer. Kapitalnie wyszła tez współpraca z Gosią Janek w utworach „Bądź obok mnie” i „Wierzyć w cuda”.
Ogólnie jest to bardzo ciekawa, naturalna i wesoła płyta, która nie dość, że ukazuje nam MadMajka w solowej odsłonie, to czuć z niej bardzo pozytywny przekaz, który nazwał bym afirmacją życia.
Wytrawny słuchacz odnajdzie w niej również rytmy afrykańskie, elementy hip hopowe i rootsowe nayabinghi. MadMajk czerpie radość z żywota, nawija nie trzymając się ram, lubi się pośmiać, potupać nóżką i poszurać po parkiecie. Myślę, że śmiało można zaryzykować twierdzenie, że jest to jedna z ciekawszych pozycji jakie ukazały się ostatnimi czasy na krajowym podwórku.
Żeby nie było tak cukierkowo – kolorowo do garnka miodu wrzucam też łyżeczkę dziegciu. Według mnie poważnym minusem jest dystrybucja i dostępność płyty na rynku. Co się olatałem po Empikach to moje… Dość powiedzieć, że polowałem na nią około pół roku. A wystarczyło wejść na stronę wydawnictwa. Płyta warta tego, by mieć ją w swoich zbiorach, a i niejedną imprezę rozkręci. Gorąco polecam.