K-Jah Sound Link Up

Recenzja: K-Jah Sound „Link Up”

Po niewątpliwym sukcesie projektu „Sweet Love Riddim”, który zaowocował współpracą z artystami m.in. z Hawajów, Jamajki, Wielkiej Brytani czy Niemiec, K-Jah Sound debiutuje krążkiem „Link Up”, który jak mówi sam artysta jest zapisem wielu komunikacji międzyludzkich, których doświadczył na przestrzeni kilku lat. Trzynaście utworów oraz trzy remixy jakie znalazły się na krążku to melanż takich gatunków jak roots reggae, soul czy funk doprawionych niezwykle wysmakowaną warstwą tekstową.

Tytułowy „Link Up” to efekt współpracy z jednym z najbardziej charakterystycznych wokali na płycie – pochodzącym z Maui (Hawaje) wokalistą o pseudonimie Ras Shaggai. Wyrazista lina basu oraz charakterystyczna partia basu okraszona została zadziornymi riffami gitary, za której brzmienie odpowiadają K-Jah oraz Janek „Jahlove” Pęczak. Do współpracy przy projekcie zaproszony został także lider i wokalista zespołu Jafia, Dawid Portasz, którego wraz z jamajskim bandem Dubtonic Kru usłyszeć można aż na dwóch utworach – „Shine On Bright” oraz „Wearisome Things”.

Singlowy „Run”, efekt współpracy z utalentowanym młodym wokalistą z Jamajki – Runkusem nagrany został na rytmie „MDM Riddim”, przy którego produkcji brał udział m.in. Mirosław Chojnacki, perkusista zespołu Jafia. Utwór zaskakuje swą świeżością i dynamicznością, a całości dopełniają znakomite chórki oraz partie instrumentów dętych, za które odpowiedzialni są polscy muzycy sesyjni – Dawid Główczewski, Klaudiusz Kłosek oraz Konstanty Janiak. Na uwagę zasługuje również utwór „Ur Beauty” stworzony wspólnie z jednym z ciekawszych jamajskich wokalistów – Lutan Fyah. Do współpracy przy brzmieniu singla zaproszeni zostali Dariusz „PepciaQ” Daniszewski – perkusista warszawskiej grupy The Relievers, której płytę recenzowaliśmy w marcu oraz dziewczyny z I-Grades, które uzupełniają całość swoimi chórkami. Za mix odpowiada współpracujący z Krystianem Umberto Echo, natomiast master wykonano w warszawskim Studio As One.

Nie zabrakło też reprezentantów krajowej sceny; w jazzującym „Rest” usłyszeć można Martynę Baranowską, niezwykłą wokalistkę o wszechstronnym wokalu, na co dzień udzielająca się w formacjach Chilli Crew i Soulja Hooligans. Interesująco prezentują się również wokalista wspomnianej wcześniej grupy The Relievers, Janek „Jahlove” Pęczak, będący także gitarzystą zespołu T.Love, a także dawno nie słyszany MadMajk występujący w kolaboracji z reprezentantem BigFamili – King Kalabash’em oraz solowo z utworem „Missing You”, który doczekał się teledysku.

Fani Gentlemana i Tamiki zachwyceni będą pełnym rootsowych wibracji utworem „Defenders Of The Light”, w którym gościnnie na klawiszach przygrywa Radek „EMZK” Ciurko, członek projektu DUP!, klawiszowiec zespołu Duberman oraz właściciel Something Like Studio. Partię saksofonu dograł tu utalentowany saksofonista Olaf Węgier, którego mogliśmy słuchać podczas tegorocznej premiery „Link Up” w Ostródzie. Na tle swojego rodaka słabo wypadła Sara Lugo, która w utworze „Little Cloud” niczym szczególnym nie zachwyciła. Ciekawie prezentuje się natomiast jamajski wokalista Anthony Que ze swoim singlem „The Moment” oraz jego rodaczka, młoda i obiecująca wokalistka Shana S z utworem „I Love You”. Wydawnictwo zamykają dwa dubowe remixy stworzone przez Umberto Echo oraz drum’n’bassowy remix „Missing You” MadMajka.

Albumy reggae polskich producentów to wciąż rzadkość na lokalnym rynku. Przez lata most łączący krajowe podwórko z artystami z całego globu budował Marek „Dreadsquad” Bogdański, produkując swoje digitalowe riddimy. Dziś swą cegiełkę dokłada do niego także Krystian Walczak ze swoim krążkiem „Link Up”, będącym nie tylko zapisem kilkunastu utworów różnych artystów, ale także spójną całością składająca się na starannie dobrane melodie tworzone przez profesjonalnych muzyków czujących reggaeową pulsację oraz wyśmienite teksty pełne miłości, pobudzające zmysły i skłaniające do myślenia. Gorąco polecam!

Sprawdź także